Jaś
idzie do biblioteki oddać w terminie książki.
Małgosia
stoi pod drzewem w parku i pali papierosa. Małgosia nie oddaje
książek w terminie.
Jaś
pyta Małgosię:
-
Co słychać, Małgosiu? - ponieważ Jaś chciałby zaprosić
Małgosię na randkę.
-
Słabo - odpowiada Małgosia - kaska mi się skończyła, a fajeczkę
mam już tylko jedną w mej paczuszce.
-
Przykro mi, Małgosiu, ale jeśli poczekasz tu na mnie, to ja
szybciutko zaniosę do biblioteki książki i pójdę do mamy po
pieniążki na papieroski dla ciebie.
Małgosia
spojrzała nieufnie na Jasia i powiedziała, że dobrze, że zaczeka.
Jaś
szybko oddał książki w bibliotece i poszedł do mamy po pieniążki.
Mama
zapytała, po co mu pieniążki, więc skłamał, że są potrzebne w
szkole na kwiatki dla pani dyrektor. Mama wiedziała, że Jaś nie
potrzebuje na kwiatki aż tak dużo pieniążków, ale wiedziała
też, że niektórzy uczniowie nie przyniosą w ogóle pieniążków,
więc Jaś może wpłacić więcej, żeby uzbierała się właściwa
kwota. Mama Jasia chciała dobrze. Jaś także chciał dobrze, ale
poza dobrze, chciał też iść na randkę z Małgosią i aby to
osiągnąć był gotów zrobić również coś niedobrze. Skłamał i
dostał pieniążki od mamy. Z pieniążkami pobiegł do parku na
spotkanie z Małgosią.
Spotyka
ją (co prawda Małgosi nie było już w parku, bo zapomniała o
Jasiu i była właśnie na randce z Krzysiem, ale zmieńmy nieco
przebieg zdarzeń, posłużmy się ten jeden raz licencją poetiką)
i oferuje jej pieniążki na papieroski.
Małgosia
szczęśliwa bierze od Jasia całe dwadzieścia złotych i idzie do
żabki kupić fajeczki, a za resztę dodatkowo niedrogie piwko.
Małgosia skończyła 18 lat w styczniu, więc nie ma problemów z
zakupami. Jaś jest nieco młodszy i dopiero w wakacje osiągnie
swoją pełnoletność.
Małgosia
zaciąga się dymem ze świeżej paczuszki papierosków kupionych
właśnie w żabce i patrzy na Jasia.
-
No i jak tam twoje książki? - pyta zaczepnie.
-
Dobrze, przeczytałem, oddałem, wypożyczyłem następne - Jaś ma
tupet i ikrę i rozmawia tak, jak mu się wydaje, że Małgosia
chciałaby rozmawiać z chłopakami.
Małgosia
patrzy w ziemię. Czubkiem buta wygrzebuje błoto spomiędzy płyt
chodnikowych.
-
Małgosiu, pójdziesz ze mną na randkę? - pyta odważnie Jaś, choć
serce bije mu jak cholera.
-
Na jaką randkę ? - pyta Małgosia, choć dobrze wie, co to randka
(jest przecież właśnie na randce z Krzysiem, a w sobotę będzie
na randce z Wojtkiem, bo już jest umówiona od tygodnia).
-
No wiesz, moglibyśmy wziąć rowery i pojechać nad staw.
Małgosia
chwilę milczy, po czym rzuca:
-
Muszę już iść.
I
odchodzi.
KONIEC
Pytania.
1.
Dlaczego Małgosia nie umówiła się z Jasiem na randkę? Zakreśl
odpowiednie odpowiedzi:
A.
Dlatego, że dostała od Jasia pieniążki na papieroski.
B.
Dlatego, że Jaś nie był wystarczająco interesującym partnerem na
randkę.
C.
Dlatego, że Jaś oddawał książki w terminie, a ona nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz